• main page
  • reminiscence
  • about the artist
  • events
  • in the media
  • contact
  • links
  • PL
  • painting
  • sculpture
  • graphic works
  • (…)

    Artysta malarz, rzeźbiarz, grafik, architekt wnętrz, plastyk, dekorator. Można też przedstawić go inaczej – za wrażliwy, za inteligentny, niezwykle pracowity, pozytywnie uparty, zawsze konsekwentny, zbyt skromny, pełen pomysłów, ulegający miłości, z łatwością marzący, kochający sztukę i ludzi sztuki.

    KORZENIE I PIERWSZE KROKI
    Marek Górny urodził się 19 kwietnia 1964 r. na Wawelu, pod Dziewiątką, w znaku Barana, w rodzinie inteligenckiej, mieszczańskiej. Na Wawelu rodzina miała mieszkanie służbowe, bo jego dziadek Edward Baliński był w Zarządzie Zamku. Marek często podkreślał, że miejsce urodzenia zobowiązuje i rzeczywiście historię Wzgórza znał dobrze. Drugi dziadek – Antoni Górny – był doktorem historii, nauczycielem, dbał by wnuk miał zawsze kredki i farby. Był mu za to wdzięczny. Ojciec – pracownik naukowy w dziedzinie odlewnictwa i metalurgii, później profesor. Sztuka odlewu, formowania modeli nie były późniejszemu rzeźbiarzowi obce. Matka Marka z wykształcenia humanistka, dbała o ognisko domowe i wychowanie dzieci (3 synów). Marek wzrastał w rodzinnej atmosferze, jednak bardzo podporządkowanej pracy naukowej ojca. Został nauczony dyscypliny, szacunku dla innych, poświęcania się, oddania bliskim. Idąc w ślady dziadka (samouka kopisty) ukochał piękno i sztukę. Od dzieciństwa rysował, malował, lepił z plasteliny całe armie. Uzbierał pokaźną kolekcję plastikowych rycerzy i żołnierzyków, które sam pomalował.

    ROZWIJANIE TALENTU I PASJI. Liceum i Studia
    Prawdziwa przygoda (już na poważnie) z plastyką zaczęła się w Liceum Plastycznym w Krakowie, na ul. Mlaskotów (jak żartobliwie mówił „szkoła specjalna”), po szkole od razu studia na krakowskiej ASP (w tamtym czasie 20 osób na jedno miejsce!), pracownia grafiki u prof. A. Pitscha, pracownia malarstwa u prof. M.Z. Maciejewskiego, architektura wnętrz, historia sztuki. Lata studiów to dla Marka – jak opowiadał – wspaniały czas. Na uczelni prawie zamieszkał, pochłonęła go atmosfera starych murów, ciekawiły życiorysy twórców, oddał się studiowaniu żywiołowo, bez stereotypowych uprzedzeń do późniejszego zawodu. To była pasja. Studia ukończył z wyróżnieniem i z wiarą, że świat stoi przed nim otworem, miał talent oraz pomysły i wcielał je w życie.

    MALARSTWO. Żar słońca, powiew wiatru, błogi cień
    Po studiach porzucił grafikę warsztatową na rzecz malarstwa. Znany jest przede wszystkim z martwych natur mieszczańskich, zaskakiwał co jakiś czas nowymi cyklami, nowym spojrzeniem na świat. Wyraźnie w jego twórczości można zauważyć tzw. okresy. Nawiązywał w swojej sztuce do artystów młodopolskich (Eibischa), kolor i kompozycja warsztatowo świetne (tak wypowiadali się krytycy sztuki), dbał o estetykę i piękno, nie chciał szokować, uspołeczniać, uważał, że sztuka powinna być „wolna” i piękna, harmonijna, pobudzająca „te” zmysły. Nie bał się eksperymentować, nie znosił opinii jednoznacznych i zaszufladkowania. Porzucał co pewien czas martwą naturę, malował abstrakcje, plenery, architekturę, portret, by znowu powrócić do mieszczańskich wnętrz, tylko inaczej, ostrzej, odważniej.
    Ostatnie lata jego pracy twórczej to mocne w barwach malarstwo plenerowe, obrazy, w których czujemy żar słońca, powiew wiatru, błogi cień. Wydaje się, że coraz częściej sięgał po kolory jasne, energetyczne, widział „coraz ładniej”. Uwielbiał światło i ciepło Południa Europy - plenery w Toskanii, Hiszpanii, Francji, Turcji (starożytnej Grecji), na wyspach greckich – widać to w światłocieniach, uderzeniach pędzla, grudkach farby.
    Architektura wnętrz, dekoratorstwo, odnawianie staroci, scenografia to druga jego pasja, z której był przyjaciołom i znajomym znany, bo „oszukiwał” ich wzrok i dotyk. Jego pomysły na detale, sprzyjające życiu wnętrza, elegancja z prostotą a zarazem klasyka, nawiązanie do tradycji, zadziwiały klientów i odbiorców. Ostatnia praca to apartamenty na ul. Bonerowskiej 5 (kamienica, w której mieszkał S. Lem, na elewacji jest tablica pamiątkowa, o którą też zadbał).

    ARTYSTYCZNE WYZWANIA
    Rzeźba, odlew, gips, glina, sylikon – powrót do dziecięcej zabawy plasteliną? To zawsze było dla niego wyzwanie, nie bał się realizować posągu wysokiego na 3 metry, jak i małych, wymagających precyzji i ogromnej cierpliwości medali, statuetek. Bardzo poważnie podchodził do pracy rzeźbiarskiej, wtedy farby, pędzle były zamknięte w innej części pracowni. Nie zaglądał tam, musiał czuć swobodę i uwolnienie myśli. Dłutka, szpachelki, pakuły i drut nie mogły współistnieć równocześnie z blejtramem. Do bardziej znanych prac a zarazem dostępnych należą „Globus” na Dworcu Głównym PKP w Krakowie oraz tablica poświęcona twórcy Orlej Perci ks. W. Gadowskiemu na Kasprowym (po prawej od wyjścia z kolejki).

    MAREK, nie tylko artysta
    Marek miał ustalony porządek dnia (wstawał codziennie ok. 7.00 rano) i konsekwentnie go realizował, ale nie stronił od towarzystwa, przyjaciół, lubił rozmawiać o sztuce, o dokonaniach artystów, studiował biografie dawnych mistrzów, umiał się tą wiedzą i swoją refleksją dzielić z innymi. Miał inteligentne poczucie humoru, dowcip i historyjki na każdy temat, w odpowiedniej chwili i w odpowiednim towarzystwie. Nie był to „gość” dostępny od zaraz i dla każdego, ale przy kolejnych spotkaniach „łapał” za serce i wtedy przyjaźnie trwały latami. Lubił zapraszać do swojego domku na wsi „Koniczynki”, w którym można powiedzieć wszystko zrobił sam, taką swojską, ludową scenografię, elementy architektury z naprawdę dziwnych materiałów, niejednego zwiodły swoją „kowalską” materią. Przyjazd gości był dla niego zawsze świętem, celebrował przygotowania, gotował, piekł, oddawał się cały tworzeniu odpowiedniej atmosfery, by osoby przyjmowane czuły się ważne. Malarstwo, grafika, scenografia, rzeźba – to był jego świat, w którym zamierzał się „spalić”. Potem doszła do tego „arsenału” jeszcze miłość i oddanie tej miłości. Był im do końca swego życia wierny, dosłownie do samego przedwczesnego końca.

    Fragment artykułu w: Astorsfera 2016, nr 6, s. 14, il.
  • painting
  • sculpture
  • graphic works
  • main page
  • reminiscence
  • about the artist
  • events
  • in the media
  • contact
  • links
  • PL
  • Copyright © Marek Górny